Ilu z Was miało szansę spełnić swoje największe marzenie? Od
chwili narodzin, nasz umysł jest zaprogramowany tak aby wymyślać tam swoje
różne cele i pragnienia. Nikt nie powinien ich kwestionować. Każdy powinien mieć
osobę, która będzie dopingować go w tym co robi. Ludzie śnią i to jest dobre,
bo wyobraźnia kształtuje charakter. Nie bój się marzyć. Dąż do wyznaczonego
celu, nawet jeśli miałbyś iść do niego po trupach. Nigdy nie mów nigdy. Bądź
silny. Wierz. Bo na tym polega ludzkie istnienie.
Louis marzył, kochał, szanował i śpiewał. Nie oczekiwał
niczego w zamian. To co najlepsze miał spotkać po wielu próbach i upadkach. Od
pierwszego dnia w którym go zobaczył, wiedział, że to nie koniec. Miał go spotkać.
Swoje największe szczęście. Zwykły przypadek. Jeden konkurs zadecydował o
wszystkim. Nie mógł uwierzyć w to jak daleko, jego życie odbiegło od rzeczywistości.
Teraz nie było możliwości, aby ktoś zniszczył marzenia Lou. Stał się jeszcze
większym marzycielem. Czuł się zwycięzcą. Wygrał miłość, której szukał przez
całe swoje życie. Był szczęśliwy. Bo Bóg wysłał do niego nagrodę. Osobę, która
mogłaby go uratować. Mimo, że zostało tak niewiele, chciał to poczuć. Smak jego
ust, ciepło jego dotyku, miękkość jego włosów. Chciał czuć to wszystko chociaż
przez chwilę
.
Miłość niekiedy jest uczuciem zakazanym. Mimo to, nie bał
się ryzykować, chciał poświęcić wszystko. Kiedy śpiewał ten cover miał
przeczucie, że śpiewa dla kogoś. Dla kogoś wyjątkowego i ważnego. Przez te trzy
dni które dzieliły Lou od spotkania z Harry’m codziennie zastanawiał się, czy
on lubi jego głos. Często ludzie kazali mu mówić. Głos hipnotyzował. To samo
było z oczami. Gdy spojrzysz w oczy człowieka zobaczysz jego prawdziwe oblicze.
Szczerość. Uczucia są wypisane w spojrzeniu. Każda emocja jest tam zawarta.
Louis pragnął popatrzeć w oczy Harry’ego, tak aby uderzył w niego błękitem
przypominającym ocean. Ocean miłości
.
Gdy Louis stał przed lustrem zastanawiał się, dlaczego
właśnie on. Było milion dziewczyn. Piękne głosy. Profesjonalne nagrania. Nie
mógł zrozumieć czemu on. Kto go zauważył. Obejrzał się za siebie i ujrzał swoją
rodzicielkę. Zapewniała go, że wygląda pięknie. Tak było. Biała koszula
opinająca mięśnie, których mu nie brakowało, ciasne czarne rurki i czerwone
trampki. Wyglądał idealnie. Był gotowy i teraz już nie było odwrotu. Bo przed
domem stał czarny samochód, który miał zawieźć go na spotkanie z jego
przeznaczeniem. Stres po raz pierwszy go uderzył.
Natłok myśli. Jak wiele może znaczyć dla kogoś miłość? To
silne uczucie. Najważniejsze w życiu. Wymaga poświęceń, oddania i zaangażowania.
Kiedy zaczynasz układać sobie z kimś życie, musisz pamiętać, że ta osoba jest
odskocznią. Od zła, szarej rzeczywistości. Przynosi ukojenie. Czujesz się
bezpiecznie w jej ramionach. Przypomina Ci rodziców. Gdy byłeś dzieckiem
pragnąłeś brać przykład z ich wielkiej miłości. Uskrzydla. Dzięki niej możesz
osiągnąć wszystko. Bo masz kogoś kto poprze każdą Twą decyzje. Kochasz jego
oczy. Są dla Ciebie niebem. Wybawieniem. Jego imię jest Twoją prywatną piosenką.
Jego głos zmieniał Cię na lepsze. A Ty uważałeś go za swój raj. Nie potrafisz ukryć uczuć do niego. Kochasz go całym sercem.Kiedyś sądziłeś, że daleko Ci do perfekcji.
On był dla Ciebie wzorem. Chciałeś go naśladować. I dzięki niemu odkryłeś sam
siebie. W końcu wiedziałeś kim jesteś i jaką masz wartość. Louis miał tak z
Harry’m. Mimo, że nie zdołał go jeszcze osobiście poznać.
Był na miejscu. Miejsce pełne lampek i świeczek. Stół
zastawiony na kolacje. Czuł, że serce chce wyskoczyć z jego klatki piersiowej.
Zachowywał się jak zakochana nastolatka. I po części to była prawda, gdyby nie
jego wiek. Spojrzał przed siebie i wtedy go zobaczył. Nienaganny. Idealny.
Najpiękniejsze co kiedykolwiek ujrzał. Zastanowił się, czy można jeszcze
bardziej kogoś pokochać, bo za każdym razem, gdy na niego spojrzał, zakochiwał się
na nowo. Uśmiech jaki posiadały anioły. Rumienił się, ale tym razem go to nie
obchodziło. Liczył się on. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie. I ponownie nerwy
uderzyły w Lou, kiedy zauważył, że jego obiekt westchnień zbliża się ku niemu.
- Jestem Harry Styles – Ten głos. Słyszał go codziennie. W
telewizji, w radiu, w internecie. Teraz miał okazję na żywo. I to była jego ulubiona
piosenka. Jego głos. Którego nikt nie będzie potrafił odtworzyć. Czy
można być jeszcze bardziej idealnym?
- Ja, oh.. jestem Louis.. Louis Tomlinson. Jestem Twoim
wielkim fanem i nawet nie wiesz jak cholernie się stresuje – Te słowa wywołały
u Harry’ego cichy chichot. Najbardziej urocza, rzecz na świecie. Kiedy złączyli
swoje dłonie w delikatnym uścisku, Louis miał ochotę krzyczeć z radości.
Zemdlałby, ale szkoda byłoby mu zmarnować kolacje, z jego miłością. Za każdym
razem gdy na niego patrzył, miał wrażenie, że chce go poznawać codziennie na
nowo. Odkrywać w nim największe tajemnice. Dotykać go w taki sposób w jaki inni
nie potrafią. Całować go. Być jego. Bo całe swoje życie poświęcił nastolatkowi,
który właśnie opowiadał mu o swoim zespole. Bóg nagrodził Louis’iego. Marzenia
zaczęły się spełniać.
Jeśli szatyn czuł się zdenerwowany, kiedy Harry kazał mu się
przedstawić, i czuł, że to koniec jego zmartwień był w błędzie. Bo nastolatek
chciał usłyszeć głos w którym się zauroczył. Louis miał świadomość, jak działa
jego głos. I jego życie stało się tysiąc razy lepsze, kiedy jego miłość
powiedziała mu, że jest genialny. Dłonie mu drżały, nie mógł wydobyć z siebie
żadnego słowa. Jakby się zablokował. Przyjemnie ciepło rozlało się mu w sercu, kiedy Harry dotknął jego ramienia i wyszeptał kilka słów zachęty. Palce
wprawiły struny gitary w ruch, a przyjemną ciszę zakłócił głos Lou. Harry czuł
się jak w raju. Jego osobistym raju.
I'll look after you
And I'll look after you
- Twój głos na żywo jest jeszcze bardziej.. nieziemski.
Louis jesteś wspaniały – Młodszy chłopak był oszołomiony. Jego serce biło
tysiąc razy szybciej. Już trzeci raz przez tą osobę się tak czuje. Pierwszy,
kiedy dostali jego cover do studia. Walczył. Uparcie twierdził, że to on jest
najlepszy. Bo okropnie chciał poznać osobę z nagrania. Mimo, iż miał
świadomość, że na spotkanie, może wybrać kogoś innego. Drugi raz, kiedy go
ujrzał. Serce nie sługa. Zauroczył się, jego wyglądem. Czuł to przyjemne ciepło
po raz pierwszy od dawna. Bo nikt nie był tak idealny jak on. Po raz trzeci gdy
śpiewał. Podobno gdy, dobrze słuchasz muzyki i ma na Ciebie ona jakiś wpływ
czujesz dreszcze. Tak było z nim.
Świat się zatrzymał. Był tylko dla nich. Kiedy Louis odłożył
gitarę, Harry zbliżył swoją twarz do jego. Nie potrzebowali słów. Oboje
pragnęli siebie nawzajem. Bo choćby miało to być ich ostatnie spotkanie, Harry
musiał to zrobić. Serce mówiło tak. Rozum mówił nie. Ale posłuchał serca. Bo
marzył o pocałunku pełnym pasji i oddania. Taki właśnie był. Louis delikatnie
musnął warg młodszego chłopaka, lecz to mu nie wystarczyło. Pogłębiali to.
Brnęli w to dalej. Ich usta pasowały do siebie jak zagubione fragmenty puzzli.
- Panie Styles, musi pan już wracać – Głos ochroniarza
przerwał tą chwilę. Harry speszony odwrócił swoją głowę w jego stronę i pokiwał
ją delikatnie. Gdy ponownie zostali na chwilę sami, złączyli swoje czoła ze
sobą. To było magiczne. Trwali tak, patrząc w swoje oczy i cicho chichotali.
Dźwięk klaksonu, który informował Lou o jego powrocie. To miał być koniec. Gdy
Harry miał już zapytać o coś drugiego chłopaka, lecz ten musnął jego policzek i szepnął
ciche
- Żegnaj Harreh.
Harreh. Nikt nigdy go tak nie nazywał. Czuł się rozbity, bo
zależało mu na kimś, kogo widział po raz pierwszy. Kogo prawie nie znał. Kogo
nie będzie miał możliwości już nigdy spotkać. Oparł się o stół i włożył dłonie
do swojej marynarki. Zdziwił się gdy poczuł tam jakiś papier.
Napisz do mnie jeśli
będziesz miał ochotę.
555- 6041 xoxo
Louis
Jeśli chcecie nowego rozdziału, jeśli blog się Wam podoba - PROSZĘ - komentujcie go. Nawet nie wiecie jak komentarze mobilizują do pisania. Uwierzcie mi. Wierzę w Was! Macie wielką siłę.
Jeśli chcecie być informowani na twitterze, lub gg proszę zostawiajcie swoje loginy/numery pod prologiem
Rozdział trzeci pojawi się za dwa dni. Mimo to liczę na chociaż trochę komentarzy tak jak pod rozdziałem 1 :)
Massive Thanks You!
BOŻE ŚWIĘTY <333 zakochałam się, zakochałam się w tym jak piszesz i w tym jak ukazujesz emocje. Zakochałam się w Larrym, każdego dnia potrzebuje go coraz więcej rozumiesz? Dlatego czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział, bo już czuję, że będzie fantastyczny. NIGDY NIE PRZESTAWAJ PISAĆ. Kocham Cię i tego bloga! Mój twitter (@pioneczek_Oo) ... weny życzę <333
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Czekam na następny z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńcuuudowny rozdział! i Ty jesteś cudowna *--*
OdpowiedzUsuńpisz dalej :D czekam na kolejny roz. :D xoxoo
Świetny rozdział, czekam na następny. xx
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym opowiadaniu. Masz taki niesamowity sposób pisania. Jestem pod wrażeniem. Po raz kolejny Dziękuję, Kocham Cię.
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam blogów o 1D, bo wydawało mi się to bez sensu, a dzięki Tobie zmieniłam zdanie co do tej kwestii :D
OdpowiedzUsuńpisz dalej, czekam na kolejny emocjonujący rodział z udziałem Larry'ego c:
lots of love xx
Cudny *____*
OdpowiedzUsuńŁał masz naprawde wielki talent *____*
A tak na marginesie takiego obrotu spraw to się nie spodziewałam *__*
Cudny, Cudny, Cudny, Cudny, Cudny x 6969696969696969696969!!!!! xD
Czekam na nexta :D
Pozdrawiam ;* i życze duuużo sukcesów !!!! ;*
Nic dodać, nic ująć-jak zwykle genialnie napisane :D to co piszesz jest moim kolejnym nałogiem! Nie przestawaj, bo popadnę w depresję haha :D nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Na pewno będzie fantastyczny. Mój twitter- @NiallHugPoland powodzenia w pisaniu xoxo <3
OdpowiedzUsuńO Boże, kolejny raz się dziwnie czuję. Jak to sobie wyobraziłam...rany. Świetny rozdział, czekam na kolejny x @ThisSuee
OdpowiedzUsuńBoże, dziewczyno, kocham Cię. Twój styl pisania jest po prostu niesamowity. Doskonale opisujesz wszystkie emocje... Świetnie się to czyta. Magiczny klimat. Pomysł na całe opowiadanie - genialny. Mogłabym tak chwalić w nieskończoność, ale chyba brakuje mi już słów. Czekam na ciąg dalszy! :) x
OdpowiedzUsuń~@Aniusssiax3
Świetny.! Miałam ciarki jak czytałam :D nie mogę doczekać się kolejnego ;D
OdpowiedzUsuń@trollek_
cudowne xx. Mam nadzieję że Harry zadzwoni do louisa :)
OdpowiedzUsuń@CheshireCat0102
Ka to kocham. Aż mi sie chce płakać, nwm dlaczego . Świetne czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńO kurhsjshsksb o kurgdjejw zajebiste <3
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym *______* To było takie djskodofjakdsiwjojdksk i jeszcze ta piosenka *.* Kiedy to czytałam wyobrażałam to co się tam działo i.....zgon na miejscu :D Cudne....Czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuń@LarryBeliever69
WOW *_* PISZESZ NIESAMOWICIE! PIERWSZY RAZ SPOTKAŁAM SIĘ Z TAKI CIEKAWYM I ORYGINALNYM POMYSŁEM :) JESTEM POD WIELKIM WRAŻENIEM! OCZYWIŚCIE KOCHAM LARREGO I BĘDE TU WPADAĆ :D CZEKAM NA NASTĘPNY X
OdpowiedzUsuń---
http://turn-back-time-with-one-direction.blogspot.com/
OMG *.* Kocham cię dziewczyno ,ja tak się wczuwam w sytuację Louisa ,albo Harry'ego i czuję się jakbym była którymś z nich. Co rozdział to lepszy ,akcja zaczyna się rozkręcać i wszystko mnie tak ciekawi i ma taką magię ,ten twój styl pisania i opisywanie emocji jakie odczuwają bohaterowie ,to wszystko tak pięknie ubierasz w słowa i całość wychodzi cudownie! Jestem oczarowana blogiem ,z resztą czytając komentarze wnioskuję ,że nie tylko ja ! :) xx
OdpowiedzUsuń~ @Monia_Shii
nie ma słów żeby to opisać...to jest tak genialne! jeju przeżywam to tak jakby to się działo naprawdę..
OdpowiedzUsuństrasznie mi się podoba jak piszesz :D
CZEKAM JA CZEKAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ WIĘC BŁAGAM PISZ SZYBCIUTKO :D
♥
Cu-Cudo!
OdpowiedzUsuńTo co piszesz jest takie..piękne :')Zakochałam się w tym opowiadaniu.Ah,i ten pocałunek!Cudownie piszesz :)
OdpowiedzUsuńMasz okropny talent. ;) x Nie możesz nas tak długo przetrzymywać, dodaj jak najszybciej, choćby jutro. x
OdpowiedzUsuńKOCHAM TWÓJ STYL PISANIA. JEST TAKI ODMIENNY OD TEGO CO ZWYKLE MOŻNA PRZECZYTAĆ. <3 JESTEŚ GENIALNA OBY TAK DALEJ, ALE BŁAGAM DODAJ SZYBKO BO NIE WYTRZYMAM SERIO XX
OdpowiedzUsuńJezu. Akcja potoczyła sie tak szybko iż nie zauważyłam że juz się skończyło. Ale to WIELKI plus. Mam nadzieję że dodasz szybko rozdział bo moje serce oszaleje. ;)
OdpowiedzUsuń@11Puchacz
Kiedy czytam to opowiadanie czas mi się zatrzymuje i patrzę na zegarek myśląc, że czytałam to minutę, a okazuje się, iż analizowałam wszystko przez kwadrans. Drugi rozdział, a ja już kocham. *O* Proszę, informuj mnie na TT o nowych rozdziałach. :)
OdpowiedzUsuń@gruszka_natalia
Teraz przeczytałam wszystko co było dotychczas i muszę powiedzieć, że to jest po prostu zajebiste! Ta fabuła, że Louis jest fanem, do tego teraz ta kolacja no i ten pocałunek, awww chcę więcej *_*
OdpowiedzUsuńJeszcze to jak opisujesz, że należy wierzyć w marzenia - wtedy naprawdę czuję się taka silna i wierzę, że moje marzenia też się spełnią :)
shouldletyougo.blogspot.com
@back_hope18
Czekamy w szczególności na 4 i 7 rozdział. XD
OdpowiedzUsuńCuuuuudoooo. Dziękuję za uwagę. ;)
OdpowiedzUsuń@LittleMuffinPL
FANTASTYCZNE! Nie mogę się już doczekać kolejnych rozdziałów! :D
OdpowiedzUsuńHarreh...
@OnlyParadise7
Wow, naprawdę świetny! Twój styl pisania jest zajebisty! ;3
OdpowiedzUsuń