czwartek, 17 stycznia 2013

Rozdział 2

Ilu z Was miało szansę spełnić swoje największe marzenie? Od chwili narodzin, nasz umysł jest zaprogramowany tak aby wymyślać tam swoje różne cele i pragnienia. Nikt nie powinien ich kwestionować. Każdy powinien mieć osobę, która będzie dopingować go w tym co robi. Ludzie śnią i to jest dobre, bo wyobraźnia kształtuje charakter. Nie bój się marzyć. Dąż do wyznaczonego celu, nawet jeśli miałbyś iść do niego po trupach. Nigdy nie mów nigdy. Bądź silny. Wierz. Bo na tym polega ludzkie istnienie.

Louis marzył, kochał, szanował i śpiewał. Nie oczekiwał niczego w zamian. To co najlepsze miał spotkać po wielu próbach i upadkach. Od pierwszego dnia w którym go zobaczył, wiedział, że to nie koniec. Miał go spotkać. Swoje największe szczęście. Zwykły przypadek. Jeden konkurs zadecydował o wszystkim. Nie mógł uwierzyć w to jak daleko, jego życie odbiegło od rzeczywistości. Teraz nie było możliwości, aby ktoś zniszczył marzenia Lou. Stał się jeszcze większym marzycielem. Czuł się zwycięzcą. Wygrał miłość, której szukał przez całe swoje życie. Był szczęśliwy. Bo Bóg wysłał do niego nagrodę. Osobę, która mogłaby go uratować. Mimo, że zostało tak niewiele, chciał to poczuć. Smak jego ust, ciepło jego dotyku, miękkość jego włosów. Chciał czuć to wszystko chociaż przez chwilę
.
Miłość niekiedy jest uczuciem zakazanym. Mimo to, nie bał się ryzykować, chciał poświęcić wszystko. Kiedy śpiewał ten cover miał przeczucie, że śpiewa dla kogoś. Dla kogoś wyjątkowego i ważnego. Przez te trzy dni które dzieliły Lou od spotkania z Harry’m codziennie zastanawiał się, czy on lubi jego głos. Często ludzie kazali mu mówić. Głos hipnotyzował. To samo było z oczami. Gdy spojrzysz w oczy człowieka zobaczysz jego prawdziwe oblicze. Szczerość. Uczucia są wypisane w spojrzeniu. Każda emocja jest tam zawarta. Louis pragnął popatrzeć w oczy Harry’ego, tak aby uderzył w niego błękitem przypominającym ocean. Ocean miłości
.
Gdy Louis stał przed lustrem zastanawiał się, dlaczego właśnie on. Było milion dziewczyn. Piękne głosy. Profesjonalne nagrania. Nie mógł zrozumieć czemu on. Kto go zauważył. Obejrzał się za siebie i ujrzał swoją rodzicielkę. Zapewniała go, że wygląda pięknie. Tak było. Biała koszula opinająca mięśnie, których mu nie brakowało, ciasne czarne rurki i czerwone trampki. Wyglądał idealnie. Był gotowy i teraz już nie było odwrotu. Bo przed domem stał czarny samochód, który miał zawieźć go na spotkanie z jego przeznaczeniem. Stres po raz pierwszy go uderzył.

Natłok myśli. Jak wiele może znaczyć dla kogoś miłość? To silne uczucie. Najważniejsze w życiu. Wymaga poświęceń, oddania i zaangażowania. Kiedy zaczynasz układać sobie z kimś życie, musisz pamiętać, że ta osoba jest odskocznią. Od zła, szarej rzeczywistości. Przynosi ukojenie. Czujesz się bezpiecznie w jej ramionach. Przypomina Ci rodziców. Gdy byłeś dzieckiem pragnąłeś brać przykład z ich wielkiej miłości. Uskrzydla. Dzięki niej możesz osiągnąć wszystko. Bo masz kogoś kto poprze każdą Twą decyzje. Kochasz jego oczy. Są dla Ciebie niebem. Wybawieniem. Jego imię jest Twoją prywatną piosenką. Jego głos zmieniał Cię na lepsze. A Ty uważałeś go za swój raj. Nie potrafisz  ukryć uczuć do niego. Kochasz go całym sercem.Kiedyś sądziłeś, że daleko Ci do perfekcji. On był dla Ciebie wzorem. Chciałeś go naśladować. I dzięki niemu odkryłeś sam siebie. W końcu wiedziałeś kim jesteś i jaką masz wartość. Louis miał tak z Harry’m. Mimo, że nie zdołał go jeszcze osobiście poznać.

Był na miejscu. Miejsce pełne lampek i świeczek. Stół zastawiony na kolacje. Czuł, że serce chce wyskoczyć z jego klatki piersiowej. Zachowywał się jak zakochana nastolatka. I po części to była prawda, gdyby nie jego wiek. Spojrzał przed siebie i wtedy go zobaczył. Nienaganny. Idealny. Najpiękniejsze co kiedykolwiek ujrzał. Zastanowił się, czy można jeszcze bardziej kogoś pokochać, bo za każdym razem, gdy na niego spojrzał, zakochiwał się na nowo. Uśmiech jaki posiadały anioły. Rumienił się, ale tym razem go to nie obchodziło. Liczył się on. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie. I ponownie nerwy uderzyły w Lou, kiedy zauważył, że jego obiekt westchnień zbliża się ku niemu.

- Jestem Harry Styles – Ten głos. Słyszał go codziennie. W telewizji, w radiu, w internecie. Teraz miał okazję na żywo. I to była jego ulubiona piosenka. Jego głos. Którego nikt nie będzie potrafił odtworzyć. Czy można być jeszcze bardziej idealnym?

- Ja, oh.. jestem Louis.. Louis Tomlinson. Jestem Twoim wielkim fanem i nawet nie wiesz jak cholernie się stresuje – Te słowa wywołały u Harry’ego cichy chichot. Najbardziej urocza, rzecz na świecie. Kiedy złączyli swoje dłonie w delikatnym uścisku, Louis miał ochotę krzyczeć z radości. Zemdlałby, ale szkoda byłoby mu zmarnować kolacje, z jego miłością. Za każdym razem gdy na niego patrzył, miał wrażenie, że chce go poznawać codziennie na nowo. Odkrywać w nim największe tajemnice. Dotykać go w taki sposób w jaki inni nie potrafią. Całować go. Być jego. Bo całe swoje życie poświęcił nastolatkowi, który właśnie opowiadał mu o swoim zespole. Bóg nagrodził Louis’iego. Marzenia zaczęły się spełniać.

Jeśli szatyn czuł się zdenerwowany, kiedy Harry kazał mu się przedstawić, i czuł, że to koniec jego zmartwień był w błędzie. Bo nastolatek chciał usłyszeć głos w którym się zauroczył. Louis miał świadomość, jak działa jego głos. I jego życie stało się tysiąc razy lepsze, kiedy jego miłość powiedziała mu, że jest genialny. Dłonie mu drżały, nie mógł wydobyć z siebie żadnego słowa. Jakby się zablokował. Przyjemnie ciepło rozlało się mu w sercu, kiedy Harry dotknął jego ramienia i wyszeptał kilka słów zachęty. Palce wprawiły struny gitary w ruch, a przyjemną ciszę zakłócił głos Lou. Harry czuł się jak w raju. Jego osobistym raju.

I'll look after you
And I'll look after you


- Twój głos na żywo jest jeszcze bardziej.. nieziemski. Louis jesteś wspaniały – Młodszy chłopak był oszołomiony. Jego serce biło tysiąc razy szybciej. Już trzeci raz przez tą osobę się tak czuje. Pierwszy, kiedy dostali jego cover do studia. Walczył. Uparcie twierdził, że to on jest najlepszy. Bo okropnie chciał poznać osobę z nagrania. Mimo, iż miał świadomość, że na spotkanie, może wybrać kogoś innego. Drugi raz, kiedy go ujrzał. Serce nie sługa. Zauroczył się, jego wyglądem. Czuł to przyjemne ciepło po raz pierwszy od dawna. Bo nikt nie był tak idealny jak on. Po raz trzeci gdy śpiewał. Podobno gdy, dobrze słuchasz muzyki i ma na Ciebie ona jakiś wpływ czujesz dreszcze. Tak było z nim.

Świat się zatrzymał. Był tylko dla nich. Kiedy Louis odłożył gitarę, Harry zbliżył swoją twarz do jego. Nie potrzebowali słów. Oboje pragnęli siebie nawzajem. Bo choćby miało to być ich ostatnie spotkanie, Harry musiał to zrobić. Serce mówiło tak. Rozum mówił nie. Ale posłuchał serca. Bo marzył o pocałunku pełnym pasji i oddania. Taki właśnie był. Louis delikatnie musnął warg młodszego chłopaka, lecz to mu nie wystarczyło. Pogłębiali to. Brnęli w to dalej. Ich usta pasowały do siebie jak zagubione fragmenty puzzli.

- Panie Styles, musi pan już wracać – Głos ochroniarza przerwał tą chwilę. Harry speszony odwrócił swoją głowę w jego stronę i pokiwał ją delikatnie. Gdy ponownie zostali na chwilę sami, złączyli swoje czoła ze sobą. To było magiczne. Trwali tak, patrząc w swoje oczy i cicho chichotali. Dźwięk klaksonu, który informował Lou o jego powrocie. To miał być koniec. Gdy Harry miał już zapytać o coś drugiego chłopaka, lecz ten musnął jego policzek i szepnął ciche

- Żegnaj Harreh.

Harreh. Nikt nigdy go tak nie nazywał. Czuł się rozbity, bo zależało mu na kimś, kogo widział po raz pierwszy. Kogo prawie nie znał. Kogo nie będzie miał możliwości już nigdy spotkać. Oparł się o stół i włożył dłonie do swojej marynarki. Zdziwił się gdy poczuł tam jakiś papier.

Napisz do mnie jeśli będziesz miał ochotę.
555- 6041 xoxo
Louis

Jeśli chcecie nowego rozdziału, jeśli blog się Wam podoba - PROSZĘ - komentujcie go. Nawet nie wiecie jak komentarze mobilizują do pisania. Uwierzcie mi. Wierzę w Was! Macie wielką siłę. 
Jeśli chcecie być informowani na twitterze, lub gg proszę zostawiajcie swoje loginy/numery pod prologiem
Rozdział trzeci pojawi się za dwa dni. Mimo to liczę na chociaż trochę komentarzy tak jak pod rozdziałem 1 :)

Massive Thanks You!


29 komentarzy:

  1. BOŻE ŚWIĘTY <333 zakochałam się, zakochałam się w tym jak piszesz i w tym jak ukazujesz emocje. Zakochałam się w Larrym, każdego dnia potrzebuje go coraz więcej rozumiesz? Dlatego czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział, bo już czuję, że będzie fantastyczny. NIGDY NIE PRZESTAWAJ PISAĆ. Kocham Cię i tego bloga! Mój twitter (@pioneczek_Oo) ... weny życzę <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział! Czekam na następny z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cuuudowny rozdział! i Ty jesteś cudowna *--*
    pisz dalej :D czekam na kolejny roz. :D xoxoo

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział, czekam na następny. xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Zakochałam się w tym opowiadaniu. Masz taki niesamowity sposób pisania. Jestem pod wrażeniem. Po raz kolejny Dziękuję, Kocham Cię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie czytałam blogów o 1D, bo wydawało mi się to bez sensu, a dzięki Tobie zmieniłam zdanie co do tej kwestii :D
    pisz dalej, czekam na kolejny emocjonujący rodział z udziałem Larry'ego c:
    lots of love xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny *____*
    Łał masz naprawde wielki talent *____*
    A tak na marginesie takiego obrotu spraw to się nie spodziewałam *__*
    Cudny, Cudny, Cudny, Cudny, Cudny x 6969696969696969696969!!!!! xD
    Czekam na nexta :D
    Pozdrawiam ;* i życze duuużo sukcesów !!!! ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Nic dodać, nic ująć-jak zwykle genialnie napisane :D to co piszesz jest moim kolejnym nałogiem! Nie przestawaj, bo popadnę w depresję haha :D nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Na pewno będzie fantastyczny. Mój twitter- @NiallHugPoland powodzenia w pisaniu xoxo <3

    OdpowiedzUsuń
  9. O Boże, kolejny raz się dziwnie czuję. Jak to sobie wyobraziłam...rany. Świetny rozdział, czekam na kolejny x @ThisSuee

    OdpowiedzUsuń
  10. Boże, dziewczyno, kocham Cię. Twój styl pisania jest po prostu niesamowity. Doskonale opisujesz wszystkie emocje... Świetnie się to czyta. Magiczny klimat. Pomysł na całe opowiadanie - genialny. Mogłabym tak chwalić w nieskończoność, ale chyba brakuje mi już słów. Czekam na ciąg dalszy! :) x
    ~@Aniusssiax3

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny.! Miałam ciarki jak czytałam :D nie mogę doczekać się kolejnego ;D
    @trollek_

    OdpowiedzUsuń
  12. cudowne xx. Mam nadzieję że Harry zadzwoni do louisa :)
    @CheshireCat0102

    OdpowiedzUsuń
  13. Ka to kocham. Aż mi sie chce płakać, nwm dlaczego . Świetne czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  14. O kurhsjshsksb o kurgdjejw zajebiste <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Zakochałam się w tym *______* To było takie djskodofjakdsiwjojdksk i jeszcze ta piosenka *.* Kiedy to czytałam wyobrażałam to co się tam działo i.....zgon na miejscu :D Cudne....Czekam na kolejny rozdział
    @LarryBeliever69

    OdpowiedzUsuń
  16. WOW *_* PISZESZ NIESAMOWICIE! PIERWSZY RAZ SPOTKAŁAM SIĘ Z TAKI CIEKAWYM I ORYGINALNYM POMYSŁEM :) JESTEM POD WIELKIM WRAŻENIEM! OCZYWIŚCIE KOCHAM LARREGO I BĘDE TU WPADAĆ :D CZEKAM NA NASTĘPNY X
    ---
    http://turn-back-time-with-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. OMG *.* Kocham cię dziewczyno ,ja tak się wczuwam w sytuację Louisa ,albo Harry'ego i czuję się jakbym była którymś z nich. Co rozdział to lepszy ,akcja zaczyna się rozkręcać i wszystko mnie tak ciekawi i ma taką magię ,ten twój styl pisania i opisywanie emocji jakie odczuwają bohaterowie ,to wszystko tak pięknie ubierasz w słowa i całość wychodzi cudownie! Jestem oczarowana blogiem ,z resztą czytając komentarze wnioskuję ,że nie tylko ja ! :) xx
    ~ @Monia_Shii

    OdpowiedzUsuń
  18. nie ma słów żeby to opisać...to jest tak genialne! jeju przeżywam to tak jakby to się działo naprawdę..
    strasznie mi się podoba jak piszesz :D
    CZEKAM JA CZEKAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ WIĘC BŁAGAM PISZ SZYBCIUTKO :D

    OdpowiedzUsuń
  19. To co piszesz jest takie..piękne :')Zakochałam się w tym opowiadaniu.Ah,i ten pocałunek!Cudownie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Masz okropny talent. ;) x Nie możesz nas tak długo przetrzymywać, dodaj jak najszybciej, choćby jutro. x

    OdpowiedzUsuń
  21. KOCHAM TWÓJ STYL PISANIA. JEST TAKI ODMIENNY OD TEGO CO ZWYKLE MOŻNA PRZECZYTAĆ. <3 JESTEŚ GENIALNA OBY TAK DALEJ, ALE BŁAGAM DODAJ SZYBKO BO NIE WYTRZYMAM SERIO XX

    OdpowiedzUsuń
  22. Jezu. Akcja potoczyła sie tak szybko iż nie zauważyłam że juz się skończyło. Ale to WIELKI plus. Mam nadzieję że dodasz szybko rozdział bo moje serce oszaleje. ;)
    @11Puchacz

    OdpowiedzUsuń
  23. Kiedy czytam to opowiadanie czas mi się zatrzymuje i patrzę na zegarek myśląc, że czytałam to minutę, a okazuje się, iż analizowałam wszystko przez kwadrans. Drugi rozdział, a ja już kocham. *O* Proszę, informuj mnie na TT o nowych rozdziałach. :)
    @gruszka_natalia

    OdpowiedzUsuń
  24. Teraz przeczytałam wszystko co było dotychczas i muszę powiedzieć, że to jest po prostu zajebiste! Ta fabuła, że Louis jest fanem, do tego teraz ta kolacja no i ten pocałunek, awww chcę więcej *_*
    Jeszcze to jak opisujesz, że należy wierzyć w marzenia - wtedy naprawdę czuję się taka silna i wierzę, że moje marzenia też się spełnią :)

    shouldletyougo.blogspot.com
    @back_hope18

    OdpowiedzUsuń
  25. Czekamy w szczególności na 4 i 7 rozdział. XD

    OdpowiedzUsuń
  26. Cuuuuudoooo. Dziękuję za uwagę. ;)

    @LittleMuffinPL

    OdpowiedzUsuń
  27. FANTASTYCZNE! Nie mogę się już doczekać kolejnych rozdziałów! :D
    Harreh...
    @OnlyParadise7

    OdpowiedzUsuń
  28. Wow, naprawdę świetny! Twój styl pisania jest zajebisty! ;3

    OdpowiedzUsuń